100% za darmo

Skaner nie jest potrzebny

Carly logo

SabMey

Dramat z turbodoładowaniem Range Rovera: czarny dym i utrata mocy

Cześć wszystkim! Mój Range Rover Diesel z 2013 roku (190 tys. km) ostatnio spędza mi sen z powiek. Silnik dziwnie się zachowuje, dymi na czarno, traci moc i ciągle szarpie podczas przyspieszania. Słychać też ten irytujący syczący i gwiżdżący dźwięk, a do tego świeci się kontrolka check engine. Samochód trzęsie się, a czasem gaśnie na biegu jałowym. Podejrzewam, że to może być siłownik ciśnienia doładowania, ale po wcześniejszych nieprzyjemnych doświadczeniach z mechanikiem waham się, czy wrócić do niego ponownie. Czy ktoś miał podobne objawy? Jaki był rzeczywisty problem i ile kosztowała naprawa? Z góry dziękuję!

(Przetłumaczone z Angielski)

4 komentarz(e)

AnWeber19

Miałem niemal identyczne problemy z moim Range Rover Sport TDV6 z 2016 roku. Objawy idealnie pasowały do ​​Twoich: czarny dym, utrata mocy i ten charakterystyczny gwizd. W zeszłym miesiącu w warsztacie znaleziono uszkodzoną wiązkę przewodów prowadzącą do siłownika ciśnienia doładowania. Przewody były mocno skorodowane i miały kilka przerw, co powodowało przerywane połączenia. Wpłynęło to na wydajność turbosprężarki i spowodowało zapalenie się kontrolki silnika. Był to dość poważny problem, ponieważ wpływał na wydajność obu turbosprężarek i mógł doprowadzić do całkowitej awarii turbosprężarki, jeśli nie zostanie naprawiony. Wadliwy siłownik ciśnienia doładowania może naprawdę pogorszyć oszczędność paliwa i wydajność silnika. Naprawa polegała na wymianie całego zespołu wiązki przewodów i samego siłownika. Zajęło to około 6 godzin pracy, ale rozwiązało wszystkie objawy, nie ma już dymu, szarpania ani gwizdania. Silnik teraz pracuje płynnie, zarówno na biegu jałowym, jak i podczas przyspieszania. Moja rada? Sprawdź to wkrótce. Te objawy zwykle nie ustępują same z siebie i mogą prowadzić do droższych napraw, jeśli zostaną zignorowane.

(Przetłumaczone z Angielski)

SabMey (Autor)

Tak, brzmi to dokładnie tak, jak ja to przeżyłem. Ten problem z wiązką przewodów może być tak uciążliwy! Cieszę się, że udało Ci się to rozwiązać. Skoro przeszedłeś przez to samo, czy pamiętasz mniej więcej, ile ostatecznie zapłaciłeś za całą naprawę? Czy od tego czasu wszystko działało bez zarzutu, czy zauważyłeś jakieś inne dziwactwa? Pytam, ponieważ miałem podobną naprawę w moim RR i chociaż rozwiązała główny problem, zacząłem zauważać drobne problemy około miesiąc później. Po prostu jestem ciekaw Twoich doświadczeń.

(Przetłumaczone z Angielski)

AnWeber19

Cześć ponownie! Tak, mogę podać dokładne liczby, naprawa kosztowała mnie 155,00 € za naprawę uszkodzonej wiązki przewodów podłączonej do siłownika ciśnienia doładowania. I szczerze mówiąc, to były dobrze wydane pieniądze! Od czasu naprawy mój Range Rover działa jak marzenie, nie ma już czarnego dymu, dziwnych dźwięków ani żadnych z tych irytujących problemów, o których mówiliśmy wcześniej. Reakcja turbosprężarki jest teraz idealna, a to szarpane przyspieszanie całkowicie zniknęło. To taka ulga, że ​​nie widzę już tej kontrolki check engine! Nie zauważyłem żadnych nowych dziwactw ani problemów, co jest fantastyczne. Mechanik wykonał porządną robotę z wiązką przewodów i wygląda na to, że wykrył to, zanim mogło to spowodować poważne uszkodzenie turbosprężarek. Jakie drobne problemy występują u Ciebie? Może warto je sprawdzić wcześniej, zanim przerodzą się w coś większego. Te Range Rovery mogą być czasami trochę kapryśne, ale gdy już się je naprawi, to są genialne maszyny.

(Przetłumaczone z Angielski)

SabMey (Autor)

Dzięki za podzielenie się tak szczegółową opinią! W końcu się przełamałem i w zeszłym tygodniu zabrałem mojego Range Rovera do mechanika. Miałeś rację, że trzeba go było sprawdzić wcześniej. Wiązka przewodów rzeczywiście była winowajcą, wraz z lekko uszkodzonym siłownikiem ciśnienia doładowania. Cała naprawa kosztowała mnie trochę więcej niż Twoja, około 180,00 € w sumie, ale zdecydowanie była warta każdego grosza. Samochód teraz działa pięknie, nie ma już czarnego dymu ani tego okropnego gwizdu. Silnik wydaje się o wiele bardziej responsywny, a to irytujące szarpanie podczas przyspieszania całkowicie zniknęło. Nawet to niepokojące drżenie biegu jałowego zniknęło. Mechanik, którego znalazłem, był w rzeczywistości dość dobrze zorientowany w Range Roverach, co było miłym zaskoczeniem po moich poprzednich złych doświadczeniach. Te drobne problemy, o których wspomniałem wcześniej? Okazuje się, że były tylko moją paranoją po pierwszej złej naprawie. Teraz wszystko działa idealnie i kopię się za to, że nie naprawiłem tego wcześniej. Naprawdę doceniam Twoją pomoc w nakłonieniu mnie do rozwiązania tego!

(Przetłumaczone z Angielski)

Dołącz do dyskusji już teraz: